Mrugnięcie.

Odczuwam w pełni skutki nieregularnego czasu pracy.

Z jednej strony zmęczenie, z drugiej – trudności z zasypianiem. Rozregulowanie?

Dlatego właśnie czekam na lipiec i informację czy mój tryb życia od października stanie się bardziej regularny.

Od lutego odliczałam dni do czerwca.

Bo najpierw była decyzja.

Dosłownie:

Decyzja.

Luty.

Marzec.

Mrugnięcie.

Połowa czerwca.

Koniec czerwca.

Za pewnie odliczanie dni do siódmego lipca i dwunastego lipca.

Epizody i odliczanie dni do października.

Praca, praca, praca i mrugnięcie.

Połowa września.

Październik.

(Tak było i będzie)

 

 

Roczek.

Dziś mija dokładnie rok od pierwszego wpisu.

Rok od ogniska, gawędy i wieczoru spędzonego z ludźmi pełnych motywacji do harcerskiego działania. Jeszcze raz dziękuję, bo gdyby nie Wy, różnie by mgło być. Dzięki Wam wewnętrzne ognisko, które z wielu powodów zaczęło dogasać pali się do dziś i miejmy nadzieję, że już nigdy nie zgaśnie.

W styczniu zamknęłam pozytywnie próbę przewodnikowską, a w Dzień Myśli Braterskiej na ręce Komendanta Hufca złożyłam zobowiązanie instruktorskie. Czas wziąć sprawy w swoje ręce i mimo wewnętrznego bólu zmienić częściowo otoczenie.

Czas posłuchać serca, rozumu i osób, które od samego początku miały rację.

TAM.

Wątpliwości już od dłuższego czasu kiełkowały w jej głowie. Chciała podjąć dobrą decyzję i nie żałować w przyszłości podjętych teraz kroków.

Przeanalizowała prawie wszystkie dostępne opcje. Od tego zależy jej przyszłe życie. Wcześniej podjęte decyzje nie okazały się do końca trafne. To chyba nie ta droga. Niestety.

Kolejny raz podchodzi do analizy swojego położenia i dopracowania planu „B”. Postanowiła podjąć odpowiednie kroki i rozpocząć jego realizację.

Intuicja podpowiada jej, że nie ma się czego bać. Przyszła pora na działanie.

TAM czeka ją coś lepszego.

COŚ co da jej pełną satysfakcję, a nie tylko częściową…

(…)

Nikt nie powiedział, że dobre decyzje nie będą ranić. Mimo iż wiedziała, że podjęta przez nią decyzja jest słuszna, nie mogła pozbyć się wewnętrznego żalu. Było jej po prostu smutno.

(…)

Wybieraj to, co jest dla ciebie, a nie wbrew tobie, słuchaj wszystkich, ale decyduj samodzielnie. Henryk Elzenberg