Dziewięć.

Jak to się mówi?

Komu w drogę temu awiomarin?

Wrzesień mija zdecydowanie za szybko.

Gdzie najdłuższe wakacje życia?

Jak je wspominać?

Czas dokonywać ostatnich formalności i wyjazd…

Zostało dziewięć dni.

Rozpoczęcie nowego etapu.

Tyle do zrobienia, a tak mało czasu.

A ja nadal szukam.

Nie znalazłam.

Tak ciężko odnaleźć.

Wołam i nic.

Może tam?

Albo tu?

Nowy etap?

Nowa siła!

Czas wracać do zajęć…

Komu w drogę, temu czas.

 

WW’16

Wędrowiec.

Na szczęście wykorzystałam okazję.

Nie żałuję.

Mogę ten wyjazd polecić każdemu wędrownikowi.

Od pierwszego dnia wędrówki żyję nadzieją, że będzie mi dane pojechać za rok z moją ekipą, było by to dla nas wspaniałe doświadczenie.

Doświadczenie i inspiracja do dalszego wspólnego działania.

Jest tylko jeden problem.

Gdzie to nasze wspólne działanie?

Podejmuję kolejny rok z rzędu próbę zespolenia nas w jedność, jednak bez chęci z ich strony – będzie ciężko.

Potrzeba małego bodźca, który pociągnie dalej.

Sama nie jestem w stanie nic zrobić.

To nie drużynowy tworzy drużynę – drużynę tworzą ludzie.

Drużyny wędrownicze rządzą się własnymi prawami.

Każdy jako indywidualna jednostka wnosi coś swojego do drużyny tworząc przy tym coś wspaniałego.

Mam kilka pomysłów, których w obecnej sytuacji nie miałam jeszcze okazji zaproponować.

Oby Rok Harcerski 2016/2017 był lepszy od poprzedniego pod każdym względem!

A wracając do Watry…

… pod tym względem brak mi słów.

Najlepsza impreza harcerska na jakiej dotąd byłam!

Polecam.

Gorąco polecam.

Dla każdego coś fajnego.

Trasy o zróżnicowanym stopniu trudności.

Niezliczona ilość interesujących zajęć (aż trudno czasami wybrać).

Nowe harcerskie znajomości!

Kawiarenki.

Tosty.

Spotkania z ciekawymi ludźmi.

Śpiewy do białego rana.

Koncerty?

Przegląd piosenki nie harcerskiej…

Jedzenie.

Nowe doświadczenia.

Mogła bym tak chaotycznie wymieniać bez końca.

Jeszcze raz dziękuję Piotrkowi, że namówił mnie bym pojechała z ich patrolem na tegoroczną Watrę 🙂

Nie żałuję!

IMG_20160907_164411.jpg

(„Wicek 2013” w Toruniu też w sumie był spoko)